Blog poświęcony sztuce, książkom,filmom, rzeczywistości i nie tylko, widzianej moim subiektywnym okiem :) Czytając zamieszczane przeze mnie materiały pamiętajcie, że jest to tylko i wyłącznie moja opinia. :)
środa, 3 sierpnia 2016
"Prawo przyciągania" SIMONE ELKELES
Liczba stron: 304
Gatunek: literatura współczesna
Rok wydania: 2015
"Carlos Fuentes wraca do liceum w Stanach po roku w Meksyku. Nie zamierza jednak prowadzić takiego życia, jakie zaplanował dla niego starszy brat Alex. Chce żyć po swojemu, nawet jeśli to znaczy: ryzykowanie. A ryzykuje dużo, bo niełatwo zerwać z narkotykowym gangiem. Alex znajduje mu schronienie w domu swojego profesora. Carlos czuje się tam nie na miejscu. A Kiara, nieśmiała córka profesora, nie przypomina dziewczyn, jakie go do tej pory interesowały. Lecz oboje przekonują się, że w sprawach serca prawo przyciągania jest znacznie silniejsze niż różnice, które ich dzielą .. . "
Carlosa z lotniska odbiera Alex, już na samym początku zauważa, że jego młodszy brat nosi na szyi krzyż wysadzany czarno- białymi koralikami, symbol gangu. Dwa miesiące temu wylali go z pracy i od tamtej pory jak sam mówi prowadzi szalone życie la vida loca. Alex zabiera go do swojego akademickiego mieszkania i stara się okazać bratu swoją pomoc, ale Carlos wcale tego nie docenia i już na samym wstępie się buntuje. Za wszelką cenę chce pokazać bratu, że w nosie ma jego zasady, a to co myśli jeszcze głębiej. Również Brittany - dziewczynie Aleksa się obrywa.
Aleks prosi swoją koleżankę Kiarę, aby ta pomogła przystosować się Carlosowi do nowej szkoły, dziewczyna lubi Alexa i kocha wyzwania, więc bez zastanowienia się zgadza, ale nie ma pojęcia w co się właśnie wpakowała.
Trzeba dodać, że Kiara kilka dni temu zerwała ze swoim chłopakiem Michaelem, a właściwie to on ją porzucił i to za pośrednictwem smsa. Dziewczyna tak naprawdę go nie kochała, ale było jej z tego powodu przykro. Zupełnie odmienne zdanie na ten temat ma najlepszy przyjaciel dziewczyny - Tuck, stuprocentowy gej.
"-Nie myśl o Michaelu- rozkazuje Tuck.
-Był słodki.
-Owłosiona fretka też jest słodka, ale nie poszedłbym z nią na randkę. Stać cię na kogoś lepszego. Nie sprzedawaj się tak tanio."
Ale przejdźmy do pierwszego spotkania Kiary i Carlosa, które odbyło się w gabinecie dyrektora. Ich spotkanie nie przebiega tak gładko jak planowała Kiara, a przecież aż do piątku miała być jego przewodniczką. Carlos myślał tylko o tym jak beznadziejna jest jego "przewodniczka" z tymi swoimi workowatymi ubraniami i kucykiem, zastanawiał się także czy ona na pewno jest dziewczyną, a w ostatecznym rozrachunku stwierdził, że musi się jej jak najszybciej pozbyć, w końcu nie jest na tyle głupi, żeby ktoś musiał prowadzić go za rączkę do klasy (ale chyba jednak był, co Kiara udowodniła mu jeszcze tego samego dnia).
Carlos przez cały czas z niej drwił i chciał doprowadzić ją do furii, ale Kiara skutecznie odpychała te ataki. Do czasu aż chłopak nie zadrwił z jej zaproszenia do domu na ciasteczka z pomarańczową marmoladą. Wtedy młoda Westford przygotowała zemstę, bardzo słodką zemstę, którą zaplanowała na piątek.
"-Daję ci piątkę z plusem za oryginalny pomysł i wykonanie - mówi.
-Wkurza cie, że za wszystko dostaję dobre oceny, nawet za kawały?
-Tak.- Unosi brew.- Jestem pod wrażeniem."
Carlos poznaje szkolną "piękność" Madison, idzie do niej na imprezę, gdzie poznaje szkolnego dilera. Ale nawet całując się z tą ładną chicą, chłopak nie może zapomnieć o Kiarze i jej cholernych ciasteczkach.
Wraca do domu Aleksa.
W poniedziałek w całej szkole aż huczy od plotek na temat imprezy u Madison, tego też dnia w szkole jest nalot policji, szukają narkotyków. A Carlos staje się pierwszym podejrzanym, w jego szafce policjanci znajdują sporo towaru i zatrzymują chłopaka. Zapewnia policję, że to nie jego i że ktoś musiał mu to podrzucić, ale nikt mu nie wierzy w końcu każdy tak mówi.
Aleks prosi profesora Westforda aby został opiekunem jego brata, to jeden z warunków dzięki którym Carlos nie zostanie deportowany do Meksyku. Kilka dni później ojciec Kiary zostaje opiekunem Meksykanina, a on sam wprowadza się do Westfordów. Oczywiście jak to na niego przystało, nie jest z tego zadowolony, ale równocześnie podziwia ich za odwagę. Ale to jeszcze nie koniec kłopotów. Na wszystkich bohaterów czeka jeszcze sporo niebezpieczeństwa i kłopotów.
Kiara Westford to bardzo nieśmiała dziewczyna, ale jednocześnie lubiąca samochody, sport i wyzwania. Jest bardzo ładna, ale z braku przekonania o tym skrywa piękno pod wielkimi, rozciągniętymi ubraniami. Jest niesamowicie zaradna, ale posiada także cechę, która często wprawia ją w zakłopotanie i sprawia, że ludzie się z niej śmieją- w chwilach niepewności i stresu zaczyna się straszliwie jąkać.
"Im dłużej tak stoimy, patrząc na siebie, tym większy odczuwam niepokój. Nie chodzi o to, że Carlos mnie onieśmiela. Po prostu kiedy jest w pobliżu, powietrze wydaje się naelektryzowane. Znowu odkrywa na chwilę swoją wrażliwa stronę, prawdziwego Carlosa, tego, który nie osłania się obronnym murem."
Co do Carlosa to sprawa z nim nie jest prosta. Chłopak pomimo swoich siedemnastu lat jest niezwykle doświadczony przez życie. Gangi, narkotyki, śmierć i bieda. To zbyt dużo jak na jednego dzieciaka. Poprzez swoją buntowniczość, waleczność i twardzielstwo stara się bronić przed światem, nie chce po raz kolejny zostać skrzywdzony. Kiedy zamieszkuje z Westfordami coraz częściej okazuje się, że w gruncie rzeczy jest uroczym, troskliwym, chłopakiem z bogatą i przykrą przeszłością.
Chłopak w pewnym momencie prosi Kiarę o to, aby na niby została jego dziewczyną- chce się uwolnić od natarczywej Madison. Dziewczyna zgadza się, ale nie za darmo. Carlos musi jej obiecać, że pójdzie z nią na bal absolwentów.
Od tej pory Carlos przekonuje wszystkich o tym, że jego i Kiarę łączy wielkie uczucie.
Ale czy Kiara tylko udaje?
"-Przestań się zgrywać. Zachowuj się normalnie.- Staram się zachować twarz przed Michaelem, a jednocześnie ukryć fakt, że Carlos mnie zranił.
-Normalnie? Nie jestem dla ciebie wystarczająco normalny?- mówi Carlos.- Chcesz tego kolesia zamiast mnie? Zauważyłaś, że jego włosy są przyklejone do czachy? To nie jest normalne. Jak chcesz z nim znowu chodzić, to wolna droga. Do diabła, jeśli chcesz za niego wyjść i do końca życia być Kiarą Barr, to też nie będę płakał. "
Książka podzielona jest na rozdziały, naprzemiennie z perspektywy Kiary i Carlosa, a na końcu znajduje się epilog.
Myślałam, że to będzie typowa powieść miłosna i po części tak właśnie jest. W powieści czeka na nas duża dawka humoru, uśmiech wprost nie schodzi z twarzy. Bohaterowie cały czas sobie dogryzają, przekomarzają się, ale w powietrzu już unosi się zapach gorącego uczucia i pożądania ( tak, wiem że miłość przecież nie pachnie).
Powieść jest niezwykle łatwa i przyjemna, szybko się ją czyta. Osobiście pochłonęłam ją w całości jednego dnia. Autorka zamieściła w powieści również sporo słów po hiszpańsku, dzięki czemu nauczyłam się kilku naprawdę fajnych słówek, ale również całych zwrotów.
Prawdę mówiąc ta książka nie wnosi nic w życie czytelnika, ale jest dobra na wolny wieczór, kiedy nie chce nam się czytać nic ciężkiego, co zapadłoby nam w pamięć. Mimo tego mam chęć na więcej.
Moja ocena: 7,5/10
Gdzie możecie ją zakupić:
www.empik.com
www.taniaksiazka.pl
www.dobre-ksiazki.com.pl
Subiektywna
Hola!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Muszę ją przeczytać! Pierwszy tom pochłonęłam, podobnie jak Ty ten, w ciągu jednego dnia <3 Co prawda było to dość dawno, ale pamiętam, że autorka faktycznie ma świetny styl pisania, lekki i pełen humoru ;D Czekałam na Twoją reckę Prawa przyciągania żeby się przekonać, czy w kolejnym tomie nadal to było, i wygląda na to, że wszystko, co zastałam w pierwszej części jest i w drugiej (jeśli rozszyfrujesz co miałam na myśli, to padnę Ci do kolan xD Mam wrażenie, że to co napisałam się kupy nie trzyma xD)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Q.
https://doinnego.blogspot.com/
Tak, niezwykle szybko się je czyta, no to dalej, dalej bierz się do czytania Prawa przyciągania, a ja w zamian przeczytam Idealną chemię :))
UsuńNo to padaj, bo doskonale wiem o czym mówisz :D
Padłam! :P
UsuńPowstań! :D
UsuńWydaje mi się, że jest to dobra, lekka książka na wakacje. Bardzo lubię, gdy podczas czytania uśmiech ciśnie się na twarz:) Potrzebuję teraz czegoś delikatnego i wydaje mi się, że ta pozycja jest dla mnie idealna. Mam nadzieję, że złapię ją w swoje ręce już niedługo!
OdpowiedzUsuńJa też lubię, kiedy mogę przy książce trochę pochichotać, ale spojrzenia osób wokół mnie kiedy to robię jest jeszcze zabawniejsze. :)
UsuńJa też mam taką nadzieję :)
Gdyby nie fakt, że w mojej kolejce książek do przeczytania już jest aż tyle powieści to z pewnością bym ją pochłonęła. Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Tysiąc Żyć Czytelnika
Może jeszcze jakoś ją wciśniesz na swoją listę :D
UsuńDziękuję bardzo, komplementów nigdy dość :)
Pozdrawiam
Pewnie bym ją kupiła gdybym nie miała tyle nieprzeczytanych u siebie.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do tagu, jakbyś miała czas i ochotę to wpadaj.
:) Jeśli znajdę chwilę to na pewno, dziękuję za nominację :))
UsuńFajne cytaty, aczkolwiek nie jestem do końca przekonana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
napolceiwsercu.blogspot.com
Zawsze warto spróbować ;)
Usuń