Liczba stron: 320
Gatunek: literatura podróżnicza
Rok wydania: 2013
"-Chciałbyś przeprowadzić się na Teneryfę?- spytała Joy- Dostałam ofertę prowadzenia baru. Powiedziałam, że możemy go poprowadzić razem.
-Czekaj, czekaj- odpowiedziałem - Kto pozwoliłby dwójce ludzi, którzy nie mają praktycznie żadnego doświadczenia w nalewaniu piwa, a co dopiero w prowadzeniu baru, przejąć taki biznes?
Później okazało się, że nie tylko mieliśmy poprowadzić bar, ale też go kupić.
--------------------------------------------
Myśląc o przeprowadzce na Teneryfę, Joe i jego dziewczyna wyobrażają sobie wieczne wakacje: rajskie plaże, darmowe drinki i nielimitowane słońce. Joe zaciąga pożyczkę i niebawem stają się dumnymi właścicielami Smugglers Tavern w kanaryjskim kurorcie El Beril.
Jak wygląda życie w miejscu, gdzie goście zmieniają się hurtowo w każdy wtorek i piątek?
Czemu Mario, poprzedni właściciel, tak ochoczo przekazuje im restaurację?
Kto zapuka do ich drzwi z "propozycją nie do odrzucenia"? "
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak to jest żyć na wyspie gdzie przez cały rok świeci słońce? Ja tak. Tak samo jak bohaterowie "Koktajlowych opowieści" zawsze myślałam, że jest to wspaniałe życie. Ale czy rzeczywiście tak jest?
Joe i Joy dostają szansę na zamianę śmierdzącej rybami pracy w deszczowym Bolton na prowadzenie baru na wiecznie słonecznej Teneryfie. Jedyne co muszą zrobić to znaleźć dwie osoby do pomocy i sto sześćdziesiąt pięć tysięcy funtów. Po wielu trudach para wraz z Davidem- bratem Joego, i jego nową żoną ruszają ku "lepszemu życiu". Na miejscu jednak okazuje się, że nie wszystko jest tak kolorowe jak im się wydawało. Bar nie jest miejscem najwyższych lotów, a jego czystość pozostawia wiele do życzenia. Już od samego początku spadają na nich kłopoty, nie tylko z lokalem, ale też z mieszkaniem. Jednak mimo problemów z prądem, karaluchami, upałem i coraz większym zmęczeniem, pary jakoś sobie radzą. Oczywiście los ich nie oszczędza, ale wiszące nad ich głowami zadłużenie daje im wystarczającą siłę do dalszego prowadzenia Smugglers Tavern.
"Bo na jakie jeszcze próby mogło nas wystawić prowadzenie baru za granicą? "
Po przeczytaniu całej książki mam wrażenie, że ci ludzie przeszli na Teneryfie już wszystko. Zdradzę Wam, że wytrzymali tam cały sezon, a nawet dłużej. Wszyscy z wyjątkiem żony Davida- Faith, kobiety która bała się chyba wszystkiego. Zaczynając od myszy a kończąc na zapałkach. Jej brak wytrzymałości, ciągłe fochy i zmęczenie nieźle napsuło krwi naszym bohaterom.
Ale przejdźmy w końcu do sedna.
Autor w dość lekki sposób opisuje swoje przeżycia na Teneryfie. Doświadczenia związane z wyspą, mieszkańcami, ale także turystami odwiedzającymi jego bar przedstawia w dość humorystyczny sposób. Powieść czyta się bardzo lekko, a duże litery pozytywnie wpływają na szybkość samego czytania. Przyznaję, że teraz z niecierpliwością czekam na nadchodzące wakacje. Złapałam się nawet na tym, że i ja chętnie podjęłabym się takiego wyzwania.
O dziwo tym razem nie doczepię się do niczego.
Taka lekka opowieść, idealna na zbliżające się lato.
Moja ocena: 8,5 /10
Gdzie możecie ją zakupić:
www.empik.com
www.taniaksiazka.pl
www.platon24.pl
Subiektywna
Moja ocena: 8,5 /10
Gdzie możecie ją zakupić:
www.empik.com
www.taniaksiazka.pl
www.platon24.pl
Subiektywna
Bardzo ładnie komponują się te kwiatki z okładką! Oj mam ochotę na wakacje! :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie ;)
Dziękuję bardzo, miałam nadzieję, że będą pasowały ;) A co do wakacji . . ach ja też nie mogę się ich doczekać.
UsuńJuż nie mogę się doczekać wakacji,będę miała co czytać
OdpowiedzUsuńCieszę się, ja również mam sporą listę książek na wakacje ;)
UsuńNominowałam Cię do LBA, mam nadzieję, że odpowiesz :)
OdpowiedzUsuńhttp://napolceiwsercu.blogspot.com/2016/06/podsumowanie-maja-lba4.html
Na pewno odpowiem, wkrótce pojawi się taki post :)
UsuńTo ja Ci napiszę, że wyobrażam sobie: Ja, słońce i ciepła woda hmmm. Twoja recenzja sprawiła, że zachciało mi się już urlopu!
OdpowiedzUsuń